Miejskie Centrum Opieki dla Osób Starszych, Przewlekle Niepełnosprawnych oraz Niesamodzielnych w Krakowie

2 marca 2020

TŁUSTY CZWARTEK – KONIEC KARNAWAŁU

Niezmiernie miło nam poinformować, że w Dziennej Placówce Opieki i  Aktywizacji Osób Niesamodzielnych przy ulicy Wielickiej 267 obchodzono tłusty czwartek, który jest pierwszym dniem Ostatków, czyli ostatnich dni karnawału.

Koniec karnawału związany jest z pączkami i „tłustym czwartkiem” oraz „śledzikiem”. To katolicka tradycja, która liczy ponad 400 lat. Rodziny podopiecznych postanowiły zadbać o słodki poczęstunek. Liczba pączków przeszła nasze najśmielsze oczekiwania i możliwości konsumpcji! A smak? Mmm pycha! Chcieliśmy również jeszcze przed Wielkim Postem wspólnie pośpiewać i pomuzykować, potańczyć, ucharakteryzować się w różne postacie, dlatego też urządziliśmy zabawę karnawałową, na którą podopieczni założyli własnoręcznie wykonane na zajęciach terapeutycznych maski karnawałowe oraz poprzebierali się w różne zabawne stroje. W naszym gronie pojawili się m. in. arabski Szejk, księżniczka i kolejarz. A jak Ostatki to i śledzik! Zwieńczeniem były we wtorek i w Środę Popielcową własnoręcznie zrobione przez podopiecznych smaczne koreczki ze śledzikiem.

Dlaczego tłusty i dlaczego czwartek?

„Kto w tłusty czwartek nie zje pączków kopy, temu myszy zniszczą pole i będzie miał pustki w stodole”

Czytając słowa jednej z ludowych przyśpiewek można się spodziewać, że tłusty czwartek kiedyś obchodzony był z większym, i to nie tylko kulinarnym rozmachem. Dziś jemy pączki i chrust zapominając o jeszcze niedawno poczynionych noworocznych postanowieniach: „będę jeść mniej”, „zacznę żyć zdrowo i ćwiczyć regularnie”. W niektórych krajach na odrobinę szaleństwa ludzie pozwalają sobie tylko we wtorek poprzedzający Środę Popielcową, a zwyczaje tłustego czwartku są im zupełnie obce.

Pierwotnie hucznie obchodzono pożegnanie z karnawałem we wtorek. Ale jak to bywa, i dziś, gdy zabawa zaczęła się rozkręcać trzeba było ją kończyć bo wybijała północ. Dlatego nasi dziadowie zaczęli żegnać karnawał od poniedziałku. Niestety, ale i to co bardziej zabawowo nastawionym przodkom wydawało się zbyt krótkim czasem na „godne” rozstanie z pląsami i wykwintniejszym menu. No więc może od niedzieli –  z niedzielą problem był taki, że jako dzień święty wymagała należnej świątecznej oprawy i przygotowania, które rozpoczynało się już od sobotniego popołudnia. No więc również źle! Piątek? Piątek na pamiątkę dnia śmierci Jezusa wymagał powagi, więc hulanek trzeba było w ten dzień zaprzestać. Został więc czwartek, jako najodpowiedniejszy dzień na rozpoczęcie rozstawania się z karnawałem.